poniedziałek, 5 grudnia 2011

Pieczarkowe niebo


Teraz trochę zmieniło kolor i na dodatek leje! ale jak :/ odechciało mi się iść na rosyjski (a są to moje ulubione zajęcia!), a nogi mam nadal mokre. A czemu niebo pieczarkowe? Całe życie byłam przekonana, że nie ma takiego koloru, ale jednak - sukienka obok jest w takim właśnie odcieniu. A ja kupiłam wczoraj taką samą, ale - trzymając się warzywnej frazeologii, w kolorze czerwono-kapuścianym. Po polsku to będzie fiolet, a sukienkę kosztującą 120 zł nabyłam za 56! A byłam przekonana że ta karta klubowa Orsaya to do niczego się nie przyda. Mam jeszcze jeden kupon bożonarodzeniowy -20%, więc jeżeli ktoś ma coś upatrzonego w Orsayu, to mogę ewentualnie się podzielić, bo sama chyba nic nie dobiorę sobie. Miałam taki ładny kołnierzyk z czarnej koronki od Maćkababci, chciałam go sobie przyczepić, ale teraz nie mam pojęcia, gdzie on jest. A pamiętam że ostatnio go przekładałam, i to w takie miejsce żeby wiedzieć... Napewno się znajdzie:P jak inna rzecz się zgubi i jej będę szukać. Pasowałaby mi do tego ( i wielu innych rzeczy) futrzana mini-kamizelka, ale jedyne które teraz są w sklepach mają ściągacze :/ blee.
Zakończyłam swój plan minimum poszukiwania liceum na praktyki. Miałam iść do 3 na Ursynowie i byłam :) nawet pytałam się matki Maćka, ale okazała się wybitnie nie pomocna (tzn nie udało jej się nic załatwić, chyba próbowała). W Przymierzu Rodzin: "mamy tylko 5 klas w LO, pani zostawi telefon, zadzwonię" oczywiście nikt nie zadzwonił. Na Hawajską do społecznego fatygowałam się aż 3 razy, bo a to rekolekcje, a to nie ma tych nauczycielek, żeby usłyszeć : Nie. Więc poszłam do swojego old liceum :P tam elektroniczny zamek w drzwiach, zeszyt osób wchodzących, pani dyrektor zajęta piciem herbaty. I się spóźniłam, już przyjęli jakąś studentkę, ale mam się dowiadywać. Smiesznie było zobaczyć swoje stare liceum, Jakby nie było, bardzo je lubiłam. Jak nie tam (a pewnie nie) to nie mam pomysłów, i odpuszczam na razie. Tak mnie to stresowało, że w ramach terapii musiałam kupić tusz do rzęs, piling, kawę w coffee heaven i gazetę. No i sukienkę. Dla osób nie w temacie: jestem liczykrupą i zanim wydam złotówkę, obejrzę ją ze wszystkich stron, a potem odłożę i tak do portfela :D

3 komentarze:

  1. daj nowa notke bo warszawa sie nudzi

    OdpowiedzUsuń
  2. no raczej cała warszawka czeka na notke!

    OdpowiedzUsuń
  3. I wszystkie pokemony świata są miotane szatanem. Nowa notka będzie gdy w moim życiu wydarzy się coś godnego. Np. zjem zapiekanki :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...