Oby nasze bagaże nie skończyły jak walizki w programie "Walka o bagaż" :P Już za 12 godzin mamy w planach stąpać po włoskiej ziemi, niestety prognozy nie wskazują że będzie tam cieplej niż w Polsce. Smutno mi trochę z tego powodu, jednak liczyłam na typowo majówkowe słoneczko i odkurzenie letnich ciuszków, teraz nie wiem jakie ubranie zabierać - na pewno wygodne, bo spędzimy w podroży parę godzin. Nie jadę też imprezować i się "lansować", a zdjęcia można kadrować bez spodni dresowych. Limit bagażu to jaden duży i jeden mały. Muszę zabrać kostium bo możemy iść na basen i spa (?), buty, ciuchy, kosmetyki i swój szampon oraz odżywkę.
Ostatnio była taka ładna pogoda że chętnie bym została na działeczce, gdzie aktualnie są rodzice - lecz teraz gdy pada, lepiej już być w jakimś ciekawszym miejscu. Może pojedziemy do Monte Carlo?
Deszcz dzwoni o szyby, a czas pójść do kantoru jeszcze. To już Cyryl niech załatwia, ale on śpi nadal. poszliśmy spać razem, ale ja jestem zwykłą wstawać około 7, a on? 11?
Akurat przed wyjazdem poszłam do lekarza z moim uporczywym kaszlem, wysłuchał u mnie zwiększony szmer w jednym płucu i dostałam antybiotyk. Wolałabym zwolnienie :P Co do zwolnienia, w pracy jedna dziewczyna rozcięła sobie kolano, i wydaje się że zgłosiła się na szycie ponad 6 godzin później. Niespodzianka, rana po takim czasie do szycia się nie nadaje, więc zrobiło się poważniej z wycinaniem starych brzegów rany etc. Wszyscy są źli, bo dla nas to znaczy więcej pracy z zastępowaniem jej. Tzn ja nie jestem zła, bo wracam do pracy za tydzień :D
Jeżdzę do pracy na rowerze. Niestety, Veturilo się popsuło mocno - rowery są stare, to już ich 3 sezon chyba. Przerzutki są popsute, same przeskakują, siodełka porwane, pocięte. Duży luz w pedałach, przy kręceniu czasem lacą w przód, więc można potłuc wrażliwe części o siodełko. Skrzypią, stacje dokujące też się zacinają niestety. To nie to samo co na początku działąnia Veturilo - wtedy rowery były sprawne i wygodne, a teraz siodełko czasem trzeba trzymać udami żeby się nie kręciło :P
EDIT: Walka o bagaż już się zaczęła. W ogóle do mnie nie dotarło że są restrykcje w przewożeniu kosmetyków w bagażu podręcznym. Po płaczach, telefonach, pretensjach etc... pojechaliśmy do kantoru i Superpharmy kupić wymaganą przezroczystą kosmetyczkę i małe podróżne buteleczki za 10 zł. Weroniko. Nie denerwuj się, to się wyklepie. Za to nie przepakuję już prezentu dla teściowej z The Body Shopu :D będzie dla mnie.
sobota, 26 kwietnia 2014
piątek, 18 kwietnia 2014
Haul zakupowy 01
Na początek nowe źródło radości: larwa, z którą pracowałam, poszła na zwolnienie do końca ciąży( bo zaszła) A potem wychowawczy i pewnie never see you again! Niestety kręci się po przedszkolu czasem, bo dziecko jej tu chodzi. Logiczne - mieszkam w Pruszkowie, pracuję i posyłam dziecko do przedszkola na Ursynowie ;) Tzn to że dziecko chodzi tu gdzie pracuję to w sumie tak, zwłaszcza że zniżka. czemu się tak źle wypowiadam o tej ciężarnej krowie? Jakoś jej charakter i stosunek do mnie pozostawiały wiele do życzenia, nawet miałam o tym rozmowę z dyrektorką, czy sobie z tym radzę. Ze łzami w oczach powiedziałam ze tak, bo bałam się o pracę w wyniku zaprzeczenia. Protekcjonalna, apodyktyczna, pani "Wiem lepiej i jestem ogólnie zajebista". Może w stosunkach towarzyskich byłaby super, ale w pracy zmieniła moje życie prawie w living hell. Zwracała mi uwagę prawie o wszystko, że na tacy położyłam same kanapki z serem. Fakt faktem, każdy robi czasem coś źle - ale normalny współpracownik to poprawi i nie będzie gadał cały dzień oskarżycielskim tonem, że przeze mnie dziecko się pobrudziło farbami. Jakoś inne osoby taką sytuację zbyły wzruszeniem ramion.
A sama przyniosła dzieciom na zajęcia jesienne liście, z kupą ptaka każdy.
Dopiero gdy zniknęła, zobaczyłam jak naprawdę wygląda praca. Nie da się porównać stanu przed i po. A gdy miała wrócić po zwolnieniu, miałam już koszmary. Ale zdążyła tylko nogę postawić w pracy, a wysłali ją na urlop, bo po co szefostwu taki niedyspozycyjny pracownik. Odchodząc też smrodu narobiła, menda jedna.
Lakier Astor Quick n Go 45 sec
Godny uwagi lakier za niewielkei pieniądze. Dość spora gama kolorystyczna, lakier dobrze napigmentowany, szybko schnie, i długo się utrzymuje. Nie to co słynny lakier Essie, który, w moim odczuciu, nie ma do zaoferowania nic poza pięknymi kolorami. Kiepska trwałość, słabiutkie krycie, duża cena.
EDT Lolita
Nowy zapach dla mnie - a może stary, bo miałam już EDP. Mój typ, może nie jest to jeszcze zapach, który wyraża moją duszę, ale jest miły i lubię.
Odżywka Biovax Naturalne Oleje
Odżywka bez spłukiwania do moich włosów, na razie używana raz, więc trudno mi ją ocenić. Ładny zapach, butelka trochę nieporęczna, wyślizguje się.
Rekomendowany przez Nissiax83 z youtube'a balsam wspaniale nawilżający moją skórę. Marki własne drogerii są bardzo dobre, Rossmann w tym przoduje. Sądzę że balsam jest o wiele lepszy od Garniera czy Neutrogeny.
Super wydajna, nie rozpada się, świetnie peelinguje skórę, tania. Czego chcieć więcej?
sobota, 12 kwietnia 2014
Imiona dla dzieci
Post nie będzie o imionach, taki myk dla zwiększenia popularności:P
Akurat robię porządek w torebce, więc o tym wpis. Co znalazłam: portfel - nie znalazł się na zdjęciu, bo upychałam w nim pieniądze. Telefoneiro i słuchawki bardzo ważne - brak słuchawek to życiowy fail gdy akurat chcesz słuchać muzyki. Szczotka, lusterko, klucze z Panem Pączkiem. Jakieś chusteczki, co wypadły z paczki, tampon i podpaski. Dwie szminki Nivea - ciekawa sprawa, bo przez długi czas zawsze gdy sięgałam po pomadkę to wyciągałam tą różową, aż myślałam że zgubiłam tą nową czerwoną. Próbka perfum Obsession Night i żel do rąk z Oriflame. Urofuraginum na wilka od siedzenia na trawie.
Hity i szity minionego tygodnia:
- Hit no1- znienawidzona "koleżanka z pracy" , obecnie w ciąży, nie wraca z zwolnienia lekarskiego!
- Kolejna jazda z panem Irkiem nie skończyła się na latarni lub pod kołami TIRa
- Kupiłam dwie koszulki z othertees.com - jedną z Sailor moon a druga z Frozen/ Winter is Coming
Szity:
- Znów zaraziłam się kaszlem i wydaję odgłosy jakbym miała się po... no właśnie.
- W Da Grasso miała być promocja na pizzę a policzyli mi normalnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)