poniedziałek, 8 czerwca 2015

Pasjonujące rozrywki towarzyskie

Jako że życie w pracy to tylko 1/3 życia w ogóle - aż dziwne- czas popisać o moich szalonych pasjonujących rozrywkach towarzyskich. Są bardzo poważne, jak na osobą w moim podeszłym wieku przystało. Ponieważ często jestem samodzielnie oddelegowanym kierowcą, zwiększa się spożycie Lecha Free. W istocie rzeczy wszystko kręci się dookoła tego samego grona osób, jestem nudna jak nie wiem, ale cud że ktokolwiek poza moim kotem chce spędzać ze mną czas.



  1. Działka. Działka jest jaka jest, do roboty poza wylegiwaniem leżaka, hamaka, jazdą na rowerze, spacerkami, pracą w ogródku lub ogniskami/ grillami niewiele jest. Teraz otworzył się browar więc można siedzieć i tam. Ale pojechaliśmy z Cyrylem. W okolicy są inne atrakcje, których nie zwiedziliśmy, takie jak Nieborów, Arkadia, Łowicz no i tyle. Takie leniwe wiejskie życie.
  2. Rybactwo rybołóstwo wędkarstwo czyli wyjazdy niby to na ryby, ale w sumie na grilla i ognisko i picie piwa. Wędki właściwie to taki atrybut kamuflażu że piwo nie jest jedyną przyczyną wyjazdu, bo ryby łapią się przez przypadek jedynie. Miejsce jest jedno, jeziorko w odległości niewielkiej od dwóch kumpli nierozłącznych jak paski na dresie. Miejscówka niby ok, ale nic specjalnego. Przypomniałam sobie jak kiedyś jechaliśmy na grilla za Łomianki, tam też było jeziorko. No to jednak była większa masakra.
  3. Rozrywki inne, takie jak:
  • Dni Ursynowa i koncerty Vavamuffin i Braci. Całkiem miła rozrywka, siedzenie na górkie i picie z puszkie, słuchanie muzykie.
  • Wyjazdy zwiedzanie okolicy jak tężni w Konstancinie ;) piękny park i eskadra kaczuszek, no i te solanki, po prostu +100 do zdrowia.
  • Spotkania towarzyskie Balkon Party z koleżankami z pracy. Więc towarzystwa w których się obracam to: towarzystwo "Z klubu Vegas", tam przynajmniej czasami pojawiają się nowe osoby. Koleżanki z pracy, tzn wybrana wyselekcjonowana ekipa. Pokemony. Reszta to wolne elektrony, ale prawie że nie wpływają na pracę systemu.
  • No i wyjście do teatru Polonia na Shirley Valentine, jakimś magicznym zrządzeniem losu miałyśmy miejsca w drugim rzędzie i Krystyna Janda była na wyciągnięcie ręki.
  • Wyjście do kina, ale o czym tu gadać. Na Avengersów już 4 latki chodzą ...
Tic Taki bananowe takie sobie, choć z minionkami. A popkornowe dobre dla fanów karmelowego popkornu takich jak ja.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...