soczewki kontaktowe
Cieszę się że wreszcie się zdecydowałam, namówiła mnie dziewczyna z pracy. Już dawno się zwolniła, ale przynajmniej mam takie o niej wspomnienie :P Koniec podwójnych okularów, w których wygląda się jak czopek nawet w najpiękniejszym miejscu. Btw okulary słoneczne na tym zdj nie są moje ofkors.
Początki były pieruńsko trudne, zakładanie, zdejmowanie, ale wszystko wynagrodziło wrażenie po pierwszej "aplikacji" i widzenie wszystkiego bez okularów ;) tylko okularnicy zrozumieją.
paznokcie hybrydowe
Niestety jest to pewien wydatek, ale miałam święty spokój że coś odpryśnie, złamie się. Zawsze, to znaczy przez 3 tygodnie miałam ładne (pod koniec średnio przez odrosty) paznokcie, które sprawiały wrażenie zadbanych. W sumie żałowałam że nóg też nie zrobiłam ale to już by było drogo.
Poza hybrydami polecam lakier powierzchniowy Essie Good to go - przedłuża trwałość, ale dla mnie tylko trochę. i nabłyszcza.
croscy
Crocsy te najpopularniejsze chodakopodobne były i są dla mnie czymś obleśnym. Brzydkie, może i wygodne ale za to jak wygląda...
Ten model też jest dosyć brzydki, nie lubię butów z paskiem przez środek stopy i jeszcze na kostce. Trzeba mieć nogi do nieba żeby jakoś w tym wyglądać.
Za to takie kroksiki są śliczne, prawie jak meliski za mniejszą cenę. Pokazuję w stonowanych kolorach, bo sama mam takie, i ten kolor pasuje do wszystkiego. Gdy się połączy z różem, wydaje się różowawy, a jak z zielenią - zielonkawy. Na początku strasznie mnie obcierały w pięty i mały paluszek, ale noga przywykła i teraz są bardzo wygodne.
uwaga
Nigdy nie zakładaj butów takie jak te na plażę. Gorący piasek wpada i zostaje, parząc nogę jak żelazne sapogi, jest to okrutne uczucie, zwłaszcza jak na plaży nie ma skrawka cienia by ochłodzić sparzone stópki.
ręcznik z decathlonu
Jest to ręcznik z mocrofibry szybkoschnący o jakiś tam wymiarach 130x80. Jest miły, szybko schnie, ma ładne kolory - ja mam różowy a Cyryl szary. I zwija się w taką zgrabną paczuszkę.
torba plażowa
Duża, większa, ogronma torba plażowa z Ikei sprawi że plażowanie jest łatwiejsze do spakowania. Wejdą do niej butle piwa, kapelusz, ciuchy, kremy, okulary. Nie wiem czemu ale na plaży po prostu ją zostawialiśmy i szliśmy do wody, mając nadzieję że plażowicze obok nawet nie proszeni będą patrzeć i pilnować. Tak też było - jak leży się na plaży to widzi się sąsiadów i kojarzy kto zostawił plecak na kocu obok. Pewnie jakby ktoś inny przyszedł myszkować, to nic bym nie zrobiła, chyba że byłabym pewna na pewno.
koc piknikowy
Różnią się wzorkiem i kolorkiem i pewnie ceną, my swój mamy z Netto w Ostródzie za 40 zł.
Składa się w zgrabną walizeczkę, jest od spodu podbity jakąś lichą pianką, która niby izoluje. Trudno z praniem, bo trzeba ręcznie z obawy o tą podszewkę kiepską, ale jest tylko na pikniki, więc co że trochę podśmiarduje spoconym kurzem.
Ostatnia pozycja to coś na upały, gdzie funkcjonowanie jest niemożliwe do przeżycia:
spryskiwacz
Lekka wodna mgiełka otuli Cię ułudą ochłody, a co najważniejsze kosztuje parę złotych a woda z kranu za darmoszkę.