czwartek, 3 września 2009

Zakochane Zakopane


Chyba nadal nie mogę w to uwierzyć, przecież tyle razy siadałam do pisania nowej notki w tak wisielczym nastroju, że na klawisze wylewałam (w przenośni)  swoją krew i łzy.

A teraz jest mi tak cudownie, mimo wszystkich przeciwności udało mi się wyrwać z zamknietego koła poprzedniego związku i znaleźć nowego wspaniałego chłopaka. Idealnego dla mnie. Mógłby tylko nie palić, bo i mnie wciągnie w nałóg :P i nie pić piwa, bo od niego mi też brzuch rośnie :P Żartuję, nie zmieniłabym Cyryla w żadnym calu.

Pojechaliśmy razem na parę dni do Zakopanego, pierwszy wspólny wyjazd. Moze to taka prawidłowość, że jeżeli jest wielkie zamieszanie przed wyjazdem, to sam pobyt na miejscu udaje się znakomicie? Tak było tym razem, bardzo dobrze się bawiliśmy, spacerowaliśmy po mieście, po górach tylko troszkę, a jak padało oglądaliśmy filmy w pokoju. 50 metrów dalej mieszkali nasi miejscowi znajomi, więc wieczorami było gdzie wpadać na piwo, albo z kim się szwendać po nocy po polu.

Pierwszej nocy po powrocie obudziłam się, i przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem, i czemu nie ma obok mnie Cyryla...

Żałowałam że wyjeżdzamy, a to mi się nie zdaża! Zwykle chcę wracać do domu, gdziekolwiek bym nie była. Ale teraz to, co najważniejsze było przecież tuż obok. Cieszyły mnie małe rzeczy, spacery po nocy i rozmowy o głupotach, jedzenie pierogów z jednej miski, nawet stanie w kolejce do kolejki na Kasprowy było w takim towarzystwie przyjemnością ( z piwem i podśpiewywaniem rosyjskich piosenek). Byliśmy w kinie na Kac Vegas, jadłam oscypka z żurawinami (któego w nocy podgryzł chyba kot Ravic 2) Pzrez okno było słychać szum strumyka, tylko na drzewach coraz więcej żółtych liści. Ale dla mnie to i tak był maj.

2 komentarze:

  1. Zawsze mnie zastanawiało jak osoba niepaląca wytrzymuje w związku z paląca i czy nie przeszkadza tej osobie ciągły zapach tytoniu...:P
    To super, że wyjazd się udał :) Czyli wszystko się układa i wreszcie czujesz się szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te małe zwykłe lecz jednak niezwykłe rzeczy są najfajniejsze :) Tu Ci przyznam rację, z autopsji to już wiem, że nawet czekanie na spóźniony autobus w kocim towarzystwie jest przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...