wtorek, 2 października 2012

Pyszne 25

 Programy kulinarne należą do moich ulubionych - i rozrywka, i można zdobyć przydatne umiejętności. Niestety nie można spróbować dań ani oglądając program, ani czytając książkę kulinarną. Wiele razy gotowałam na podstawie przepisu który miał być taki dobry - ale nie był. Nieważne czy ja nie umiałam go dobrze wykonać, czy przepis był zły - danie było niesmaczne i koniec kropka. Nie próbowałam więc tego przepisu więcej. Im większe doświadczenie tym łatwiej przewidzieć gotowy smak, skomponować składniki i gotować bez przepisu z tego co jest w lodówce. I nadać super wymyślną nazwę jak z masterchefa: gratin z karpia pieczone na szynce Serrano z sosem z czerwonego grapefruita, ravioli, tarta tartin, teriyaki...  rozbitkowie z Karaibów :D
Dzisiejszy obiad kosztował mnie 10 zł, a przygotowałam tagliatelle z łososiem. Zapytacie jak to możliwe, przecież 100g łososia samo kosztuje 10 zł?! Racja, ale było dostępne w lodówce.
Skąd wzięłam pomysł na takie danie? Z paczki makaronu  i od razu w sklepie kupiłam wszystko co trzeba :) 

  • Kubek śmietany 18%
  • Makaron cienkie tagliatelle
  • Cytryna
  • Szczypiorek

+ w domu miałam:

  • łososia wędzonego
  • czosnek
  • ser - akurat Grana Padano prosto z Włoch za 11euro kilogram. Starłam około 50g.
Ząbek czosnku rozdrobnić a jakikolwiek sposób, podsmażyć na oliwie/ ja miałam olej. Od Pascala nauczyłam się wyciągać z czosnku kiełkujący szczypior ( i tak rozgniatam ząbek  przy obieraniu, a wtedy po przekrojeniu na pół kiełek łatwo można wyjąć) bo jest niedobry i się szybko przypala. 
Dodałam śmietanę i szczypiorek w ilości około pół pęczka. Jeżeli nie masz mezzaluny z Ikei - weź zwykły nóż, nie musisz udawać włoskiego szefa kuchni jak ja :D Kiedy sos zgęstniał dodałam około 2 łyżek soku z cytryny (bez pestek ;) więc najlepiej wyciskać przez serwetkę jak się ją ma) i pokrojonego drobno łososia. W międzyczasie ugotowałam makaron, po 2 gniazdka na osobę, ale to chyba dla mnie za mało jak na obiad.
Podawaj posypane serem i resztą szczypiorku.
Moje zdjęcia są lekko mówiąc do niczego, ale urozmaicają notkę. Nie cierpię przepisów bez zdjęć. Niby co za różnica, przecież jest napisane jak to przyrządzić - to nie mapa ani album rodzinny żeby oglądać, i bez zdjęć nie ma się kompleksów że znowu nie wyszło tak ładnie :P ale jakiś punkt odniesienia musi być. Oczywiście bez przesady, zdjęcia nie muszą być takie piękne jak w książce kucharskiej Nigelli. Nawiasem mówiąc nic nigdy nie ugotowałam z tej książki bo w Polsce nie można kupić wszystkich składników, do chrzanu! Oczywiście jest to kuchnia Cyryla. Mieszkanie tutaj ma jedną podstawową wadę - na zakupy na obiad chodzę do Carrefoura do Galerii Wileńskiej. I jak już tam jestem, to do sklepów z ciuchami mam 1 krok :D

5 komentarzy:

  1. Wygląda jak jajecznica ;D
    Ja dzisiaj za to zrobiłam risotto z burakami :D Kocham risotto! Właściwie to nic nie muszę dodawać. Gotuję ryż na patelni w bulionie z kostki, który dolewam stopniowo, jak wyparuje to dolewam znowu i tak aż ryż będzie miękki. A potem dorzucam starty parmezan i mieszam aż się zrobi papa.
    A jak ma być z czymś to dorzucam to coś do ryżu i drugiej porcji bulionu. Pyyyychota! Robiłam już z kurkami, dynią, a teraz z burakami - moja własna inwencja ;) Mniamu mniamu!

    A widziałaś gdzieś może ciasto filo? Bo chcę zrobić strudla, ale nie wiem gdzie szukać ciasta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, w eclerku widziałam sporo takich ciast do własnego wypieku ; francuskie, na pizzę, drożdzowe, może tam. A to taki ryż do risotto specjalny masz?

    OdpowiedzUsuń
  3. No mam. Bo on jest taki pyzaty i się lepi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chcesz przepis na sernik z musem owocowym? gwarantuje, że wyjdzie i będzie ładnie wyglądał też
    czekoladowe ciasto Nigelli bez mąki często robię, wychodzi !

    OdpowiedzUsuń
  5. https://www.youtube.com/watch?v=xbX6YjuuzLA

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...