poniedziałek, 13 czerwca 2011

A posteriori - druga rocznica

Parę rzeczy domaga się klaryfikacji. Mimo może i negatywnego zabarwienia moich ostatnich notek, bardzo kocham Cyryla i to się nie zmianiło. Tymniemniej, przez 2 lata naszego związku pewne rzeczy wyewoluowały. I tak nie jestem zapatrzona już jak cielę, widzę jego wadki i wady. Choć niektórych może to zdziwi, nie mam ochoty na figle na jeży czy kamieniu, ani nawet już w krzakach, na szafce etc. Proszę więc pochylić głowę nad Cyrylem, który jest młodszy i ma ochotę :P

Co do narzekania na lokum - narzekam, bo jestem z Polski. Oczywiście bardzo się cieszę że w ogóle moge do niego wpadać, ale: dajcie kurze grzędę, jeszcze wyżej siędę.

W rocznicę Cyryl się spóźnił, przynosząc ze sobą kwiecie jak z wiejskiego wesela i poszliśmy na Kopę Cwila na Ewę Farnę. Po powrocie otworzyliśmy lichego ruskiego szampana, który pochodził chyba z Lichenia, ale i tak było sympatycznie. Gdyby nie to, że gdzieś była imprezka i dum-dum-dum do białego rana. A rodzina raczyła mnie poinformować że w niedzielę nie wracają, to i Cyryl do poniedziałku (czyli dziś ) został. Znowu się nie wyspał, bo od 7:30 rano zrywali terakotę z balkonów:P i się wkurzył.

Dzisiaj byłam też na rozmowie w sprawie praktyk w Zachęcie, wydaje mi się że zrobiłam dobre wrażenie, byłam zainteresowana, kompetentna etc. Tylko niepotrzebnie się wygadałam że sztuka współczesna nie jest moim hobby i że ostatni raz w Zachęcie byłam 1,5 roku temu - ale co miałam powiedzieć jak pytali :P W sumie też pierwsze moje wrażenie jak weszłam do tej częsci biurowej było raczej negatywne, a kobietki które ze mną rozmawiały: jedna taka ciepła klucha uśmiechnięta w kucyku i okularkach, druga starsza, bardziej żylasta i do rzeczy.

3 komentarze:

  1. jakie to jest kwiecie jak z wiejskiego wesela? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Róże z przybraniem z takich malutkich bielutkich kwiatuszków + czerwona folia pod kolor.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...