środa, 20 maja 2009

Verni Mne Moyu Lyubov

To taka ładna piosenka Ani Lorak. Ja ne vernus, ale pośpiewać można. Pisałam, że podjełam już prawie decyzję o zaczęciu nowych studiów, ale...pojawiły się przeciwności. Po pierwsze, to co zdawałam na maturze, trochę ogranicza mi możliwość wyboru. Po drugie, to JAk zdałam. Z języka polskiego poszło mi dostatecznie :/ dobrze że w ogóle zdawałam go na poziomie rozszerzonym, tak jak angielski. Ten poszedł mi zdecydowanie lepiej. Kolejna sprawa, która zacznę się martwic o ile sie gdziekolwiek dostanę, to ludzie z którymi będę studiowac, a będą o 4 lata młodsi :/

Długi proces dojrzewania do decyzji, która okaże się nie do zrealizowania.

***

Tak myślałam wczoraj, dopóki nie sprawdziłam dokładniej kryteriów, okazuje się że liczą się przedmioty, z których miałam całkiem niezłe wyniki, więc jednak mam szanse wylądować na brzydkim wydziale. Patrząc wstecz, żałuję że wtedy nie myślałam inaczej, wybrałam akurat historie sztuki. Ale wiem, że nie ma sensu być na siebie zła, bo wtedy nie umiałam myśleć inaczej. Ten etap też był mi potrzebny, żeby trochę podrosnąć do dorosłości. To nieprawda, że wszystkie osoby w wieku 22 lat są tak samo dojrzałe, lub dojrzałe w ogóle. Na wymarzone studia można iść nawet mając 40 lat :P

Kupiłam w poniedziałek piękną, przepiękną sukienkę w stylu komunijnym. To stało sie bardzo szybko, w sobotę oblukałam na mojej ulubionej stronie -patrz zakładki www.cogdziezaile.pl- cudną sukienkę z Orsaya, od razu mi sie spodobała, nie czekając aż ją mi wykupią pomknełam tam następnego dnia. Bo w Orsayu jest tak: widzisz coś ładnego, nie kupisz- następnym razem już tego nie będzie. 

To ta sukienka. Przemierzyłam sklep, znalazłam, przymierzyłam dwa rozmiary- 38 za duży!!! i 36 pasuje, myk do kasy i mam sukienkę na najbliższe chrzciny i komunie w rodzinie. Jak ja kocham kupować ciuchy. Juz nawet coraz rzadziej kupuję rzeczy, w których nie chodzę. Mogę nawet sama chodzić na zakupy, co kiedyś mnie przerażało. Z siostra/ koleżanką zawsze przyjemniej, ale trudno się dopasować. A jak jedna szuka butów, a druga kurtki to żadna niczego nie kupi. Ja sama wiem, jakich fasonów, długości spódnicy etc mam unikać, np. nie kupię bluzki wiązanej na szyi, lub bez ramiączek, bo musiałabym jeszcze kupić sobie stanik za dwie stówy do takiego wdzianka. (może mama sprezentuje mi taki na dzień dziecka mi mi mi) Krytykę Iwony też zawsze biorę pod uwagę. Ale jak powiedzieć koleżankce, że np. bluzka w której się zakochała źle na niej wygląda? :|

PS: obiecałam że nie napiszęnigdy "dopóki" z błedem. Poprawiłam!

4 komentarze:

  1. a widziałaś jakiego mam gita na gronie? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka ładna, niekoniecznie komunijna :P A ludźmi na studiach się nie przejmuj, wbrew pozorom strasznie jest rocznikowo wymieszane ;) Jak studiowałem socjologie to było bardzo wiele osób które skończyły już coś humanistycznego na UW i robiło drugi kierunek.

    OdpowiedzUsuń
  3. kto ma gita, czy to gronowa reklama?:P więc: nie, nie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. I am regular reader, how are you everybody? This paragraph posted at this web
    site is actually pleasant.

    Here is my web site his comment is here

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...