W sobotę byliśmy na Starym Mieście / Podzamczu na Wiankach, pilismy piwo na Barbakanie, potem zeszliśmy na dół oglądać fajerwerki, było naprawdę klimatycznie - masa ludzi na środku ulicy, muzyka. Fajerwerki były naprawdę kosmiczne, świetny pokaz. Wszystko było zaplanowane, zsynchronizowane z muzyką i rzeczywiście robiące wrażenie - a to jak fontanny, czy spadające gwiazdy, wybuchy albo rozkwitające kwiaty. Robiłam nawet zdjęcia komórką, tylko była ustawiona mała rozdzielczość niestety, ale i tak widać jakie piękne fajerwerki miałam na nowy początek



Plan został wykonany, są wakacje i mam chłopaka, naprawdę zależy mi żeby było to coś na stałe! To az głupie co napisze, ale trzeba dać życiu szansę. Nawet gdy - odpukać - nic z tego nie będzie (nie chcę się za wcześnie nakręcać) to tego, co teraz czuję nie zabierze mi nikt. Ja i Cyryl... kto by pomyślał! :D a co to za piękne imię! Tylko jak to się zdrabnia, bo chyba nie Ciri :P nie wpadłam na to wczesniej, że Sapkowski daleko imion nie szukał.
Inna nowość: zarejestrowałam sie na studia, na drugi kierunek: anglistykę w kolegium nauczycielskim. Nauczycielką być nie mam zamiaru, ale tam można nauczyć sie dobrze i za darmo dwóch języków, to dobre uzupełnienie dla historii sztuki.