niedziela, 25 października 2009

Coś nowego

Rok akademicki trwa już 3 tygodnie. Może dlatego, że pogoda jest taka kiepska, mam wrażenie że to już o wiele dłużej. Tygodnie mijają bardo szybko, muszę się pilnować, by zdążyć ze wszystkim na czas. Prace domowe, teksty do czytanie, referaty, testy. Mam słabą organizację na to wszystko. Fajnie gdy udaje mi się zrobić jednego dnia wszystko to, co zaplanowałam, ale częściej się nie udaje, bo jestem zmęczona i macham na to ręką. Za dużo czasu schodzi mi na nic, nawet teraz zamiast pisać notkę, głównie siedzę i obgryzam paznokcie. Najbardziej odczuwam brak czasu na spotkania z chłopakiem, ma teraz strasznie dużo pracy. W końcu udało nam się dogadać, że jestem sama w domu i przyjechał wczoraj, ale o godzinie 2 w nocy kiedy skończył pracę... Nie jest łatwo, ale daję radę. Cieszę się z tego co mam, bo bardzo dużo to dla mnie znaczy. Znowu się zamyśliłam, jakoś nie mam nastroju na pisanie, może upiekę muffinki? Tęsknie za latem, za naszym wspólnym wyjazdem do Zakopanego, byłam bardzo szczęśliwa.
Teraz jest tak szaro, zimno, chodniki śliskie od mokrych liści. Wszystko się rozpada, codziennie ciemniej, mniej zielono, gołe drzewa wyglądają jakby już nigdy nie miały mieć liści. Pół roku mroku, dusznych autobusów i drapiących czapek. Muszę szybko zobaczyć jakieś pozytywy zimy - przynajmniej można się przytulać, bo latem nawet w nocy było na to za gorąco.
Nie mogłabym być pisarzem, pisząc w takim tempie. W ogóle nie mogę nim być, bo nie mam niczego ciekawego do powiedzenia. Najprawdopodobniej tylko zaśmiecam internet w tej chwili :)
Żyję od chwili do chwili, teraz liczę dni do środy, kiedy znowu się spotkam z Cyrylem. Tylko szkoda że po drodze są 3 dni, 3 noce. A tam, szybko zleci. Patrząc w przód- wydaje się że to strasznie długo, patrząc w tył - przecież czwartek, 3 dni temu, dopiero co był.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...